studia mogą już nie być tego warte
to okrutna ironia, że studia są mniej warte ludziom, którzy najbardziej potrzebują impulsu: urodzonym biednym. Tego odkrycia dokonali ekonomiści Tim Bartik i Brad Hershbein. Wykorzystując dane, Panel Study of Income Dynamics, który obejmuje 50 lat wywiadów z Amerykanami 18,000, byli w stanie śledzić życie dzieci urodzonych w biednych, Klasy średniej i bogatych rodzinach.
odkryli, że dla Amerykanów urodzonych w rodzinach Klasy średniej, wykształcenie wyższe wydaje się być mądrą inwestycją. Ci z tej grupy, którzy ją otrzymali, zarabiali o 162% więcej w swojej karierze niż ci, którzy jej nie otrzymali.
ale dla tych, którzy urodzili się w ubóstwie, wyniki były znacznie mniej imponujące. Absolwenci uczelni Urodzeni w biedzie zarabiali średnio tylko nieco więcej niż absolwenci szkół średnich Urodzeni w klasie średniej. I z biegiem czasu, nawet ten mały “bonus dyplomowy”wypłynął, przynajmniej dla mężczyzn: w średnim wieku, absolwenci męskich uczelni wychowani w ubóstwie zarabiali mniej niż osoby urodzone w klasie średniej. Uczeni konkludują: “osoby z biedniejszych środowisk mogą napotkać szklany sufit, którego nawet licencjat nie łamie.”
autorzy nie spekulują, dlaczego tak jest, ale wydaje się, że studenci z biednych środowisk mają mniejszy dostęp do bardzo wysokodochodowych miejsc pracy w technologii, finansach i innych dziedzinach. Klasa i rasa z pewnością odgrywają rolę.
wydaje się, że zbliżamy się do czasu, kiedy nawet dla studentów klasy średniej korzyści ekonomiczne z tytułu studiów zaczną przygasać. Od 2000 r. wzrost różnicy płac między absolwentami szkół średnich i szkół wyższych spowolnił; 25 procent absolwentów szkół wyższych zarabia teraz nie więcej niż przeciętny absolwent szkoły średniej.
powodem jest nadmierna podaż. Technologia zwiększyła popyt na wykształconych pracowników, ale popyt ten konsekwentnie przewyższał liczbę osób — zachęcanych przez wszystkich, od nauczycieli po prezydentów-gotowych na to sprostać.