uproszczona teoria przewagi komparatywnej

Amplifikacja teorii

na późniejszym etapie historii teorii przewagi komparatywnej angielski filozof i ekonomista polityczny John Stuart Mill wykazał, że określenie dokładnego stosunku cen po handlu było problemem podaży i popytu. Przy każdej możliwej proporcji pośredniej (w zakresie 1:2 i 1:3) Kraj A chciałby importować określoną ilość wina i eksportować określoną ilość tkaniny. Przy tym samym możliwym stosunku kraj B życzyłby sobie również przywozu i wywozu określonych ilości tkaniny i wina. W przypadku dowolnego pośredniego stosunku przyjmowanego losowo, mało prawdopodobne jest, aby ilości eksportowo-importowe A odpowiadały ilościom B. Zwykle będzie tylko jeden pośredni stosunek, przy którym ilości odpowiadają; jest to ostateczny stosunek handlowy, przy którym ilości wymieniane ustabilizują się. W rzeczywistości, po ustabilizowaniu się, nie ma dalszego zysku z wymiany towarów. Jednak nawet przy wyeliminowaniu takich zysków nie ma powodu, dla którego producenci A powinni chcieć zaprzestać sprzedaży części swoich tkanin w B, ponieważ zwrot z nich jest tak dobry, jak zysk uzyskany ze sprzedaży krajowej. Ponadto wszelkie spadki w ilościach wywożonych i przywożonych spowodowałyby przywrócenie możliwości zysku.

w tym prostym przykładzie, opartym na kosztach pracy, rezultatem jest kompletna (i nierealistyczna) specjalizacja: cała siła robocza kraju A przeniesie się do produkcji sukna, a kraj B do produkcji wina. Bardziej rozbudowane modele komparatywne uwzględniają koszty produkcji inne niż robocizna (czyli koszty ziemi i kapitału). W takich modelach część przemysłu winiarskiego kraju A może przetrwać i skutecznie konkurować z przywozem, podobnie jak część przemysłu odzieżowego kraju B. Modele można rozszerzyć na inne sposoby – na przykład poprzez zaangażowanie więcej niż dwóch krajów lub produktów, dodanie kosztów transportu lub uwzględnienie szeregu innych zmiennych, takich jak warunki pracy i jakość produktu. Zasadnicze wnioski płyną jednak z zastosowanego powyżej modelu elementarnego, dzięki czemu model ten, mimo swojej prostoty, nadal stanowi praktyczny Zarys teorii. (Należy zauważyć, że nawet najbardziej rozbudowane modele przewagi komparatywnej nadal opierają się na pewnych założeniach upraszczających, bez których podstawowe wnioski niekoniecznie się trzymają. Założenia te omówiono poniżej.)

jak wspomniano wcześniej, efektem tej analizy jest skorygowanie fałszywego pierwszego wrażenia, że kraje o niskiej wydajności są w beznadziejnej niekorzystnej sytuacji w handlu z krajami o wysokiej wydajności. Wrażenie jest fałszywe, to znaczy, jeśli przyjąć, jak czyni to teoria przewag komparatywnych, że handel międzynarodowy jest wymianą towarów między krajami. Bezcelowe jest, aby Kraj A sprzedawał towary krajowi B, bez względu na jego korzyści związane z kosztami pracy, jeśli nie ma niczego, co mógłby z zyskiem odzyskać w zamian za swoją sprzedaż. Z jednym wyjątkiem, zawsze będzie co najmniej jeden towar, który kraj o niskiej wydajności, taki jak B, może z powodzeniem eksportować. Kraj B musi oczywiście zapłacić cenę za niską produktywność w porównaniu z A; ale ta cena jest niższym dochodem krajowym na mieszkańca, a nie wadą w handlu międzynarodowym. Dla celów handlowych bezwzględny poziom produktywności nie ma znaczenia; kraj B zawsze znajdzie jeden lub więcej towarów, w których ma przewagę komparatywną (to znaczy towar, w którym jego bezwzględna wada jest najmniejsza). Jedynym wyjątkiem jest przypadek, w którym wskaźniki wydajności, a w konsekwencji wskaźniki cen przedtradowych, są ze sobą zgodne w dwóch krajach. Byłoby tak, gdyby kraj B wymagał czterech godzin pracy (zamiast sześciu), aby wyprodukować jednostkę materiału. W takiej sytuacji nie byłoby żadnej zachęty dla żadnego kraju do prowadzenia handlu, ani nie byłoby żadnych korzyści z handlu. W przypadku dwóch towarów, takich jak ten stosowany, może nie być niczym niezwykłym znalezienie dopasowanych wskaźników wydajności i ceny. Ale gdy tylko przejdziemy do przypadków trzech i więcej towarów, statystyczne prawdopodobieństwo napotkania dokładnie równych współczynników staje się naprawdę bardzo małe.

głównym celem teorii przewagi komparatywnej jest zilustrowanie zysków z handlu międzynarodowego. Każdy kraj korzysta, specjalizując się w zawodach, w których jest stosunkowo wydajny; każdy powinien eksportować część tej produkcji i odbierać w zamian te towary, w których produkcja jest, z jakiegokolwiek powodu, w niekorzystnej sytuacji. Teoria przewagi komparatywnej stanowi zatem mocny argument za wolnym handlem-a nawet za bardziej laissez-faire ‘ owym podejściem w odniesieniu do handlu. Opierając się na tym nieskomplikowanym przykładzie, argument wspierający jest prosty: specjalizacja i swobodna wymiana między narodami dają uczestnikom wyższy realny dochód.

fakt, że kraj będzie cieszyć się wyższym realnym dochodem w wyniku otwarcia handlu, nie oznacza oczywiście, że każda rodzina lub osoba w kraju będzie uczestniczyć w tym świadczeniu. Grupy producentów, których dotyczy konkurencja przywozowa, w oczywisty sposób ucierpią, przynajmniej w pewnym stopniu. Osoby są narażone na utratę pracy, jeśli produkty, które produkują, mogą być produkowane taniej gdzie indziej. Teoretycy przewagi komparatywnej przyznają, że wolny handel wpłynąłby na relatywną pozycję dochodową takich grup—a może nawet na ich bezwzględny poziom dochodów. Podkreślają jednak, że szczególne interesy tych grup kolidują z całkowitym interesem narodowym, a zwolennicy przewagi komparatywnej są zazwyczaj skłonni się zgodzić z ewentualną potrzebą tymczasowej ochrony przed konkurencją importową (tj. umożliwienia tym, którzy tracą pracę na rzecz konkurencji międzynarodowej, znalezienia nowych zawodów).

W celu omówienia przyczyn tego pozornego sprzeczności między rzeczywistą Polityką a naukami teorii przewagi komparatywnej, patrz ingerencja państwa w handel międzynarodowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.