W obronie katolickich blogów
kiedy przechodzimy przez obecny kryzys w Kościele, są tacy, którzy krytykują odkrywców prawdy, twierdząc, że lepiej jest żyć dobrym Katolickim życiem jak najlepiej i ignorować wszystkie wiadomości. “Lepiej, żebyśmy nie wiedzieli”, mogą powiedzieć. “W końcu ciekawość zabiła kota.”
ci ludzie zapomnieli o tym, że bez ludzi ujawniających prawdę niemożliwe jest dla nas dobre Katolickie życie, czy podejmowanie świadomych decyzji o tym, gdzie powinniśmy uczestniczyć we Mszy Św., kogo powinniśmy słuchać i jakie modlitwy powinniśmy modlić. Zasadniczo jest to równoznaczne z powiedzeniem: “czy nie byłoby lepiej, gdybyśmy nie wiedzieli, czym jest grzech? W ten sposób nigdy nie będziemy za to odpowiedzialni.”A nawet jeśli ktoś legalnie prowadzi święte Katolickie życie, inni mogą nie być i nadal potrzebują pomocy.
niektórzy ludzie już znaleźli prawdę i żyją w społeczności, która ją kocha. Ci, którzy mają szczęście mieć silnie prawosławną parafię, taką jak ta, do której jestem członkiem, mogą nie potrzebować duchowych porad ani wnikliwych artykułów na blogu takim jak OnePeterFive, aby żyć dobrym Katolickim życiem. Ale to smutny fakt, że większość katolików nie znalazła prawdy.
ilu katolików pokutuje w piątek, wstrzymując się czy inaczej? Ilu katolików wie, że” wolność religijna ” jest zła? Ilu katolików wie, że kara śmierci jest legalna? Rzeczywistość jest taka, że jest wielu katolików potrzebujących prawdy i ważne jest, aby ona do nich dotarła.
w świecie, w którym informacje są niezwykle dostępne, herezja ma znacznie szerszy zakres, a więc prawda musi mieć również szerszy zakres. Jeśli blogi takie jak OnePeterFive informują o tym, co robi papież, nawet o złych rzeczach, robią to z jakiegoś powodu. Istnieje wiele złych blogów, niektóre bez wątpienia legalnie rozprzestrzeniają kłamstwa, ale nie możemy po prostu przekląć wszystkich blogów za jednym zamachem. Im więcej jest zła, tym bardziej dobro musi mu przeciwdziałać; im bardziej oszczercze jest raportowanie, tym bardziej prawdziwe raportowanie musi mu przeciwdziałać.
nie możemy po prostu bojkotować Internetu i zamknąć tradycyjnych blogów. Ludzie będą w Internecie tak czy inaczej, i dlatego musimy kontynuować. Musimy nadal szerzyć prawdę i, miejmy nadzieję, mądrość; musimy nadal być głosem. Prawie każda historia tradycyjnego Katolickiego bloga, takiego jak OnePeterFive, przynosi — tak, nawet raporty o nadużyciach i innych skandalicznych rzeczach — służy celowi. Łatwo jest komuś, kto zawsze miał szczęście z dość poważanymi liturgiami, jak ja, uznać Novus Ordo za dość ortodoksyjne i odrzucić okazjonalne nadużycia jako wyjątkowe i nie powszechne. Ale to właśnie poprzez oglądanie historii innych, w artykułach, komentarzach i poznanie własnej wiary, uświadamiamy sobie, że nadużycia są wszędzie i że naprawdę coś jest nie tak z Novus Ordo, być może dając tę ostateczną motywację do poszukiwania Mszy trydenckiej.
papież też jest godny krytyki. Zbyt łatwo jest traktować papieża jak Boga, kiedy nim nie jest. Tak wielu ludzi ma błędne wyobrażenia o władzy papieskiej i to też musi zostać skonfrontowane. Mamy szanować legalne władze i chronić dobre imię innych, zwłaszcza papieża-ale papież Franciszek aktywnie morduje naszą wiarę. Powinniśmy szanować papieża, modlić się za niego i nie oczerniać go. Ale kiedy robi coś złego, nie powinniśmy milczeć tylko po to, by chronić jego dobre imię.
byłoby inaczej, gdybyśmy mieli świętą hierarchię, która troszczyła się o nasze dusze. Byłoby inaczej, gdyby Watykan II okazał się inny. Inaczej byłoby, gdyby papież nadal wzywał do ewangelizacji. Nie ma. Żyjemy w czasach, w których konieczne jest, aby ktoś stanął w obronie prawdy — konieczne jest, aby ktoś coś powiedział.
to tradycyjni blogerzy to robią. Robią to, co robią, bo są katolikami i zależy im na tym, by być katolikami. Nie są doskonali i popełniają błędy, ale robią wszystko, co w ich mocy, by szerzyć prawdę. Jeśli oni tego nie zrobią, to kto to zrobi?