Królik zjadł (toksyczny?) grzyb-potrzebujesz porady!
przepraszam za długi post…
mój (kryty) królik ma część podwórka, w którym lubi spędzać czas, gdy wychodzimy na zewnątrz. Dzisiaj zauważyłem, jak szturcha maleńkim grzybkiem na ziemię. Wskoczyłem i wyglądało na to, że ma kilka kęsów. Zauważyłem, że było kilka innych małych grzybów rozrzuconych po okolicy, więc nie jestem pewien, czy znalazła inne Przed tym. Zwykle nie mamy ich w naszym ogródku, więc nie jest to coś, czego bym nie sprawdził.
wysłałam weterynarzowi zdjęcie grzybów. Zadzwonili, żeby powiedzieć, że wyglądają jak odmiana toksyczna dla ludzi, więc założyli, że są toksyczne dla królików. Powiedzieli, że mogę ją zabrać tam, gdzie będą ją podawać kroplówki, zrobić badania krwi i monitorować ją przez noc, albo mogę zatrzymać ją w domu i obserwować. Ona dostaje super przerażony przez przejażdżki samochodem / wizyt weterynarza(jak w to zajmie kilka dni, aby odzyskać potem, a ona nigdy nie była tam na noc) więc powiedziałem im, że nie chcę jej stresować i zatrzymam ją tutaj, chyba że uznają to za konieczne. Powiedzieli, żeby karmić ją dużo, żeby poruszyć jej organizm i mieć na nią oko, i uważać na objawy neurologiczne i upewnić się, że nie przestanie jeść. Wrócą, zanim zamkną dziś i rano.
mimo, że rozmawiałem z weterynarzem, chciałem się z wami wszystkim zameldować, bo wiem, że członkowie tutaj mają duże doświadczenie (zarówno z króliczkami, jak i ogrodami). Czy ktoś miał jakieś spotkania z bunny v. mushroom? Zamieściłem zdjęcia tutaj, więc mam nadzieję, że eksperci ogrodnictwa pomogą mi go zidentyfikować. Poza tym, odpukać w drewno, ale na jakie dokładnie objawy powinienem uważać?
trochę niejasne, ale mam nadzieję, że ktoś tutaj jest bardziej doświadczony ode mnie!
i tak, zdecydowanie rozważam jej plener.